Archiwa blogu
Paragliding I 11.12.2011
Paralotnie w Nepalu – 11.12.2011
11 grudnia obchodziliśmy półrocznicę zawarcia małżeństwa, w związku z tym zafundowaliśmy sobie lot paralotnią nad Pokharą.
Połowa z nas trochę bardzo się bała, ale po zapewnieniach jednego pilota (który okazał się być byłym rosyjskim wojskowym i komandosem), że włos nam z głowy nie spadnie, ruszyliśmy jeepem po stromych zboczach Sarangkot. Rosjanin- komandos obiecał, że poleci z bojącą się połową z nas.
Nasza ekipa liczyła trzy osoby: naszą dwójkę i jedną Chinkę, która zwiedza świat ze swoim wiernym kompanem- pluszową pandą zawieszoną na breloku. Do tego po jednym pilocie na łebka: 2 Bułgarów i jeden Rosjanin. Lecieliśmy w tandemie, każdy z nas z jednym pilotem.
Po wjechaniu na górę i podpięciu do pilota trzeba było rozpędzić się biegnąc ze stromego zbocza, zawierzyć opatrzności i odfrunąć z tej góry. Parolotnie sa napedzane wylacznie wiatrem.
Lot trwał 40 minut i w trakcie oglądaliśmy góry, jezioro Phewa Tal oraz orły, które specjalnie tresowane, by latać wśród paralotniarzy. Niektórzy nieustraszeni paralotniarze wskazywali orlom swoje ramię, a te ochoczo na nim siadały.
Ląduje się u podnóża góry, nad samym jeziorem Phewa Tal.